niedziela, 25 maja 2014

Bilans tygodnia 19-25.05

Punktem kulminacyjnym tygodnia był sobotni start na Piotrkowskiej, który opisałem we wcześniejszej relacji. Cały tydzień podporządkowałem pod niego właśnie.

pn 19.05 - W tygodniu startowym najczęściej II zakres robię we wtorki, ale jako że start już w sobotę, a ja chciałem w tygodniu pobudzić się jeszcze na innym akcencie, to tym razem przyspieszyłem go o 1 dzień.
10km BC2 (3.50/km), śr 161bpm
Wyszło nieco lepiej niż w zeszłym tygodniu, ale do formy marcowej i tak mi jeszcze daleko. Mięśniowo i oddechowo było bardzo spokojnie.

wt 20.05 - Korzystając z pięknej pogody i chcąc wreszcie polatać po lesie podjechałem z żoną i psem do Arturówka. Oni na spacer, a ja na swoją krosową pętlę, gdzie przez godzinę nabiłem 12,6km BC1 (śr 4:42/km)

śr 21.05 - Z dnia na dzień robiło się coraz cieplej, ale nie było sensu wyczekiwać do zmierzchu skoro Piotrkowska będzie o 18:30. O tej porze właśnie pobiegłem na Zdrowie i po pół godzinnej rozgrzewce odbębniłem ostatni delikatny akcent przed startem.
8x220 (~39s) p 70-80s w truchcie
Odcinki takie nietypowe, bo nie pamiętałem gdzie dokładnie kończyła się wymierzona kiedyś dwusetka.

czw 22.05 - Po odebraniu pakietu na zawody poleciałem na małe co nieco ponownie w godzinie startu. Miałem problemy jeszcze w domu, kiedy jak zawsze wrzuciłem Garmina305 na parapet i nie chciał mi skubaniec złapać sygnału. Przed blokiem również miał z tym problemy i dopiero po przeszło kilometrze biegu ustalił wymaganą precyzję pomiaru (poniżej 10m). Na więcej niż 10km nie mogłem sobie dzisiaj pozwolić. Średnie tempo tego wolnego rozbiegania to zaledwie 5/km, ale wolałem zrobić je bardzo asekuracyjnie i mocno relaksacyjnie. Nazajutrz zaplanowałem dzień wolny.


ndz 25.05 - Po biegu udało mi się zasnąć dopiero o 1 w nocy (pizza przed 22, no niby zasłużyłem ale nieco późno), a zegar biologiczny dał mi pospać do 6.30. Wyleciałem koło 10 w stronę Arturówka, tam się pokręciłem ze 45minut i trzeba było wracać. Razem wyszło równe 20km bardzo spokojnym tempem 4:55 na relatywnie wysokim pulsie 133 - no miało prawo.

Razem: 90km

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz