niedziela, 8 marca 2015

Tydzień 13/19: 2-8.03

pn 2.03 - Po naprawdę mocnym tygodniu, a zwłaszcza weekendzie z wytrzymałością tempową i długim wybieganiem, dziś na treningu ... fruwałem :) Ale spodziewałem się tego, już któryś raz jak wskakuję na wysokie obroty to jestem w stanie je długo trzymać. Bo są to jednostki mocne, ale wszystkie przemyślane i z rezerwą. Nie chcę być mistrzem treningu, nie chcę nazbyt mocno eksploatować się poza startami głównymi i kontrolnymi.
10km WB1 [4:30] + MZB 20x30/30 + 3,1km [4:49]
Mała zabawa biegowa (MZB) to była długa seria 20tu krótkich żwawych 30s rytmów na krótkiej 30s przerwie truchtanej. Wszystkie odcinki zostały wykonane na samopoczucie w tempie 3.30-3.15/km. Jednostka miała na celu odmulenie nóg po niedzieli i pobudzenie przed wtorkowym odcinkowym krosem progresywnym w II zakresie.

wt 3.03 - Na przekór pogodzie, która straszy od wczorajszego wieczoru śniegiem, podjechałem dziś zaraz po pracy na urodzinowe śmiganie po Arturówku. Zaplanowałem miks II zakresu i siły biegowej, a w tym celu doskonała jest leśna pętla (3,9km) zaraz przy stawach.
kros 2 x 7,8km OWB2 p2`
I - 4:05, 4:03; śr 4:04/km ... 132 i 141bpm; śr 136bpm
II - 3:58, 3:55; śr 3:56/km ... 155 i 158bpm; śr 156bpm
Pierwszą ósemkę zrobiłem bardzo lekko, aż chyba za wolno. Ciężko tu mówić nawet o II zakresie, bo tylko na podbiegach puls przekraczał 150, a śr wyniósł zaledwie 136bpm. Na drugą musiałem podnieść tempo, nie wiedziałem tylko o ile by nie przedobrzyć z kolei w drugą stronę - wyszło chyba idealnie. Różnica aż 20ud/m przy raptem 8s/km szybciej, no ale nie startowałem w końcu tak świeży jak na pierwszych pętlach. Końcowy puls wyniósł 158bpm, a spadek po 1min do 120bpm.

śr 4.03 - 18,2km rozbiegania [4:43]

czw 5.03 - Od kilku dni pobolewał mnie ząb, wszedł pewnie jakiś stan zapalny. Mając to na uwadze musiałem dzisiaj wziąć poprawkę na tempo przy II zakresie.
15km BC2 [3:55] 
Średni puls wyniósł 160bpm, końcowy 162, spadek po 1min do 119bpm. Obrane tempo okazało się więc optymalne. Ból zęba/zębów wzmógł się jednak po treningu i musiałem podjechać do dentysty. Weszła mi taka tkliwość, że nie byłem w stanie stwierdzić gdzie dokładnie mnie boli. Założono mi dwie małe plomby i zalecono pastę z serii 'sensitive'.

pt 6.03 - 12,6km rozbiegania [4:40] ... z zębami kiepsko...

sb 7.03 - Pół nocy się wierciłem z bólu, ale będąc już umówionym na trening podjechałem na Zdrowie. Miałem dziś wsparcie znajomego rowerzysty z synem i tym samym do dyspozycji wodę, izotonik, żel energetyczny i towarzystwo :) Jeszcze podczas rozgrzewki ból niespodziewanie minął, nie umiem powiedzieć dlaczego... A przede mną była dość mocna jednostka biegu ciągłego z narastającym tempem.
29km BNP: 15km [4:22] + 5km [3:59] + 5km [3:49] + 3km [3:39] + 1km [3:27]
Biegałem na pętli na Zdrowiu (2,65km). Miała być równa trzydziestka i przedostatniego odcinka o kilometr więcej, ale wtedy kończyłbym na lekkim podbiegu i ciężko byłoby zaakcentować skok tempa. Już na wytruchtaniu ból zęba powrócił, a przy aucie wzmógł się do tego stopnia, że miałem łzy w oczach...
Po szybkim prysznicu dentysta i się zaczęło - podwójne znieczulenie, założenie dość głęboko lekarstwa, fleczer, antybiotyk i wielce prawdopodobne leczenie kanałowe...
Pod wieczór 10` kąpieli w lodowatej wodzie.

ndz 8.03 - 19,4km rozbiegania na krosie [4:42]

---
Razem: 144km

Jutro wieczorem dentysta, także będę wiedział na czym stoję z maratonem. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku dłuższej kuracji antybiotykiem i leczenia kanałowego o dobrym wyniku mogę zapomnieć..

2 komentarze:

  1. Super wszystko rozpisałeś! Fajnie się czyta ;) mam nadzieję, że z zębem wszystko dobrze? Od jak dawna biegasz, jeśli można wiedzieć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, ząb czeka na lecz. kanałowe, narazie nie boli - termin 30.03 ... biegam regularnie od maja 2010, dokładnie opisałem to w pierwszych wpisach blogu jakbyś był zainteresowany :) pzdr

    OdpowiedzUsuń