czwartek, 14 maja 2015
Saucony Endorphin Racer
Nigdy bym się nie spodziewał, że istnieją tak drastycznie "odchudzone" buty startowe. Saucony
podaje w swojej specyfikacji wagę buta (dla rozmiaru 9 - 42EUR) ...
88g! Model wykonany jest z bardzo cienkiego tworzywa, język jest raczej
elementem kosmetycznym, a zapiętek został lekko wzmocniony. Uwagę
zwracają umieszczone po bokach niewielkie otwory wentylujące,
zmniejszające oczywiście i tak bardzo niską wagę. Drop buta (różnica
między wysokością pięty i palców) na
poziomie 0 raczej wyklucza z użytkowania osoby biegające z pięty, a
zwłaszcza początkujących zawodników. W cienkiej podeszwie wykonanej z
pianki o zróżnicowanej gęstości SSL EVA znalazły się niewielkie
trójkątne elementy z mocnej nieścieralnej gumy zapewniające lepsze
trzymanie do asfaltowej nawierzchni. Startówki przeznaczone są
zdecydowanie do krótkich dystansów, myślę że maksymalnie do 5km.
Aby odważyć się założyć je na najbliższy start w Biegu Wdzięczności w Konstantynowie, musiałem je sprawdzić na treningu. Pierwsze wrażenie
po wciśnięciu na nogi to brak jakiegokolwiek dyskomfortu. Związałem je
solidnie aby mocno opinały stopy, a absolutnie nic nie uwierało. Po
kilku niepewnych krokach strzeliłem solidnego "rytma" i już wiedziałem
że będzie świetne noszenie. Buty są niesamowicie dynamiczne i stwierdzam
to pomimo tego, że biegałem po miękkim (średnio oddającym energię)
tartanie na stadionie na łódzkich Stokach. Pewnie utrzymywały mnie na
wirażach, biegało się bardzo przyjemnie i komfortowo. Po treningu bez
skarpetek nie nabawiłem się żadnych odcisków, aż żal było z nich
wyskakiwać na końcowe wytruchtanie. Już z niecierpliwością wyczekuję
niedzieli, aby przekonać się czy odczucia na asfalcie będą zbliżone do
tych tartanowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz