pn 29.12 - 17,5km rozbiegania z kolegą Danielem; średnio 4.41/km
wt 30.12 - siłownia
bieżnia: 8km [4:38], 5x200R [3:15] p200
gryf: 3 serie po 7 ćwiczeń
brzuch: poziomka 2x30, skosne 40kg 2x20 (L+P)
grzbiet: +5kg 2x15
bieżnia: 1km [5:30]
śr 31.12 - wyjazd w Beskidy, na miejscu 15,7km rozbiegania [4:50]
BILANS GRUDNIA - 400km (treningi wznowiłem po roztrenowaniu 8.12)
BILANS ROKU - 5421km (śr dziennie 14,9km)
czw 01.01 - wybieganie po górach; 32,4km (suma podbiegów 920m)
Planowo około 20km, jednak niezwykły zbieg okoliczności mocno przedłużył tą wycieczkę. Niesamowita przygoda z momentami przerażenia i szczęśliwym zakończeniem - wkrótce oddzielny artykuł :)
pt 02.01 - rano spacer po górach 11,7km
pod wieczór 10km BC2
Biegałem po zaśnieżonej ciemnej drodze wahadłowo 3x3,3km z latarką - kontrola tempa i pulsu tylko na nawrotkach.
I - 4:01, 137bpm (lekko w dół z lekkim wiatrem)
II - 4:05, 156bpm (lekko pod górę pod lekki wiatr)
III - 3:56, 156bpm (jak w I)
średnio 4:01/km, 150bpm; puls końcowy 158, spadek po 1min do 115
sb 03.01 - 23,7km wybiegania "na siodle" częściowo po zaśnieżonych drogach na Słowacji, powrót zaśnieżonym podbiegiem na przełęcz graniczną (suma podbiegów 480m)
7km UP - 2km DOWN - 2km UP - 7km DOWN - 3km UP mocno - 2km DOWN szybko
ndz 04.01 - 10,8km OWB1 [4:26] + 5x220 SZW [3:05-2:50]... razem 14,8km
Nieco mnie nosiło po wczorajszym, pięknie mi się dziś siodło skompensowało. Na zaśnieżonym asfalcie i nieprzyjemnym wietrze wyszło 50minut kręcenia poniżej 4.30. Z braku czasu zrobiłem tylko 5 odcinków szybkościowych, za to żwawiej niż zazwyczaj.
Nieco mnie nosiło po wczorajszym, pięknie mi się dziś siodło skompensowało. Na zaśnieżonym asfalcie i nieprzyjemnym wietrze wyszło 50minut kręcenia poniżej 4.30. Z braku czasu zrobiłem tylko 5 odcinków szybkościowych, za to żwawiej niż zazwyczaj.
Bilans tygodnia:130km
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz